Od kilkudziesięciu lat elektronika i produkty przemysłu high-tech coraz odważniej wkraczają do naszego życia. Przykładem są roboty humanoidalne. Czy te niezwykle wyrafinowane twory powinny w nas budzić zainteresowanie, czy może przerażenie?
Rys historii robotów humanoidalnych
Większości z nas pojęcie robotów o ludzkich cechach nieodzownie kojarzy się z Japonią. Nic dziwnego. Właśnie w Kraju Kwitnącej Wiśni powstał pierwszy robot humanoidalny. Wyprodukował go koncern Honda w 1986 roku. Ponadto to właśnie w Japonii wykonuje się niezwykle realistyczne modele, które, na pierwszy rzut oka, można pomylić z prawdziwym człowiekiem. Zresztą sąsiedzi Japończyków – Chińczycy – również nie próżnują. Kilka miesięcy temu wyemitowali wydanie serwisu informacyjnego, który w całości poprowadził humanoidalny robot! Krok ten ocenia się jako niezwykle ważny medialnie postęp w rozwoju robotyki. Najświeższy przypadek pochodzi jednak z rosyjskiego Permu, gdzie "uczłowieczony" robot obsługuje petentów w urzędzie miejskim! Podobno wyróżnia się tym, że jest całkiem uprzejmy...
Co dalej?
Czy jednak opisane wyżej rosyjskie i chińskie zagrania nie powinny nas przerażać? Już obecny poziom rozwoju robotyki sprawia, że roboty humanoidalne są w stanie prowadzić rozmowy z ludźmi i podejmować "świadome" decyzje w oparciu o bodźce, które otrzymują. Dochodzi zatem, w pewnym stopniu, do zrównania umiejętności poznawczych robotów z kompetencjami ludzkimi. Przez to na usta wręcz ciśnie się kolejne pytanie: co dalej? Czy pracowników w instytucjach publicznych zastąpią bezduszne roboty? Czy może będą one zdolne do podejmowania w pełni autonomicznych działań? Przecież robot sam nie odczuwa emocji, tylko po prostu robi to, co podpowiedzą mu algorytmy.
Zastanówmy się...
Nie wiemy, co przyniesie przyszłość. Należy jednak pamiętać o tym, że ludzkim światem nie rządzą tylko technika i umiejętności, ale również emocje. To właśnie one wyniosły nas na tak wysoki poziom rozwoju cywilizacyjnego i sprawiają, że jesteśmy istotami myślącymi i wrażliwymi. Dzięki temu jesteśmy w stanie wchodzić w głębokie interakcję z innymi ludźmi. Czynnik ten sprawia, że związki łączące ludzi zacieśniają się i są bazą do rozwoju nas samych. Robot humanoidalny zawsze wie, co zrobić, nie myśli o tym, po prostu automatycznie wykonuje daną czynność. Warto zatem zastanowić się nad tym, czy wypieranie żywych istot robotami faktycznie jest korzystne dla świata. Z drugiej strony, człowiek nie jest niezawodny, więc może, parafrazując znane przysłowie, trzeba ustalić nową zasadę: gdzie człowiek nie może, tam robota pośle. Lepiej stracić robota, aniżeli żywego człowieka.